czwartek, 3 listopada 2011

Słonecznik z krepiny

Słonecznik stał sobie samotnie u mnie na półce, ale niedługo był samotny bo spodobał się Edytce i powędrował do niej. A żeby nie było mu smutno zamówiła sobie jeszcze dwóch takich samych braci bliźniaków:) Do Edytki powędrowały więc trzy słoneczniki bliźniaki:)


6 komentarzy:

  1. Słonecznik jak żywy:-)Tylko nie zapomnij go podlewać bo uschnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny ten słonecznik!!! Ale jesteś zdolna osóbka:))) pozdrawiam serdecznie życząc spokojnej nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny słonecznik, jak znalazł na te ponure dni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super słonecznik,ja tez swojego czasu kupilam krepine i inne potrzebne akcesoria do wykonania slonecznikow ale tylko skonczylo sie na zamiarach,poniewaz brak mi na wszystko czasu:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne kwiaty, tylko pozazdrościć talentu:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za miłe słowa:)