Coraz bardziej lubię szydełkować maskotki...choć są one bardzo pracochłonne i wymagają dużego skupienia oraz liczenia półsłupków (czego najbardziej nie lubię)
na specjalne zamówienie zrobiłam Panią Królik...mam nadzieję, że spodoba się nowej właścicielce :)
To nie deja vu...to po prostu identyczny kocyk jak ten robiony w grudniu...na specjalne zamówienie miał być w identycznych kolorach jak ten poprzedni...
powstał dla maleńkiej Wiktorii urodzonej w lutym ❤ ❤ ❤